9 sposobów na znalezienie do swojej hurtowni właściwego towaru w dobrej cenie cz. 2/3


Każdy hurtownik wie, że cena czyni cuda. Prawda? Niekoniecznie, ponieważ niewłaściwy towar w dobrej cenie to też problem. Dzisiejszy artykuł dotyczy tego jak znaleźć towar w skandalicznie niskiej cenie.

W poprzedniej części omówiliśmy sposoby, dzisiaj skupimy się na cenie. Jeśli jeszcze nie czytałeś poprzedniej części artykułu, to zajrzyj tu: 9 sposobów na znalezienie do swojej hurtowni właściwego towaru w dobrej cenie cz.1/3

Cena idealna

Jak mówią znawcy tematu, cena idealna to taka, jaką klient jest gotów zapłacić. I mimo że to frazes, dużo w tym prawdy. Sposób sprzedaży, jakość obsługi, czyli cała otoczka związana z danym towarem, może spowodować, że idealna cena to iluzja. Możesz mieć ten sam towar co konkurencja w dużo niższej cenie i nie będziesz miał dobrej sprzedaży. Poza tym samo konkurowanie ceną jest zabójcze dla firmy i to dosłownie.

Przejdźmy jednak do rzeczy:

Jak znaleźć towar do hurtowni w skandalicznie niskiej cenie?

Po co szukać, lepiej negocjować!

Często nie doceniamy tego co mamy pod nosem i szukamy towaru w Brazylii. Zalecam zacząć od lokalnych producentów, dystrybutorów czy też importerów. Proponuję podejść do tego w następujący sposób:

  1. Zadzwonić do firmy i ustalić osobę decyzyjną.
  2. W czasie rozmowy poprosić o przesłanie oferty na maila (rozmówca będzie chciał poznać twoje zamiary zakupowe i o ile nie przedstawiłeś ich w rozmowie telefonicznej, to będziesz musiał je przesłać e-mailem). Nie zalecam udawać barona zakupowego z Dubaju, warto być szczerym w kwestii swoich możliwości zakupowych. Wyjątkiem jest walka o wyłączność na sprzedaż danego towaru, wtedy wszyscy przesadzają ze swoimi możliwościami.
  3. Jeśli masz już ofertę, umów się na spotkanie. Doprecyzuj szczegóły, powiedz, że mają za wysokie ceny i co w związku z tym mogą zaproponować. Jeśli coś ugrałeś to dobrze, ale jeszcze się nie ekscytuj. A jeśli nic nie udało ci się wynegocjować, i rzeczywiście mają słabe ceny, to nie jest to twój dostawca.
  4. Masz ofertę, byłeś na spotkaniu. Udało ci się wynegocjować jakiś rabacik, czas na dalsze negocjacje. Teraz możesz napisać e-maila z podziękowaniem za spotkanie i z twoją propozycją rabatu/ceny jednostkowej. Następnie dzwonisz (po kilku dniach, jeśli nikt nie odpowiedział) i pytasz co o tym myślą. Zazwyczaj da się coś jeszcze wynegocjować, jeśli nie to przynajmniej wiesz, że dałeś z siebie wszystko.

☛ Na końcu artykułu znajdziesz kilka porad na temat postawy w czasie negocjacji.

Mam dużo gotówki.

Jeśli masz dużo gotówki, to sprawa jest oczywista, jesteś baronem zakupowym. Twój zespół negocjacyjny wyciska ostatnie soki z dostawcy i kupujesz towar z olbrzymim rabatem. W zasadzie powinieneś przestać dalej czytać.

Mam trochę gotówki a może nawet dużo, ale jestem oszczędny.

W zasadzie nikt normalny na początku współpracy nie da ci terminu płatności, więc to, że kupujesz za gotówkę, na nikim nie zrobi wrażenia. Natomiast duże jednorazowe zamówienie już zrobi wrażenie i jest wstępem do fajnych negocjacji.

Nie mam pieniędzy, ale duży zapał do pracy.

Otwieranie hurtowni bez zaplecza finansowego to pomyłka i strata czasu. Pomyśl o dropshippingu lub pośrednictwie handlowym, nauczysz się czegoś, odłożysz trochę gotówki, nawiążesz kontakty, a może nawet pozyskasz zamożnego wspólnika. Ale przecież mogę otworzyć internetową hurtownię! Tak możesz, ale jak przejrzysz się tzw. e-hurtowniom, to odkryjesz, że to dropshipping, chińszczyzna lub połączenie tych dwóch, lub zwykła hurtownia z magazynem, która otworzyła sklep internetowy B2B. Więc pozostaję przy tym, że hurtownia bez zaplecza finansowego to pomyłka i strata czasu. Upraszczając, jak nie masz kasy, to nie kupisz towaru w dobrej cenie.

Grupy zakupowe

Zazwyczaj nie działają na dłuższą metę. W końcu każda taka grupa się rozpada, ale na początek warto takowej poszukać lub samemu zorganizować. W grupie siła, ale i masa problemów i rozbieżnych interesów. Niewątpliwie można jednak w takich grupach nawiązać ciekawe kontakty, podpatrzeć zachowanie innych handlujących w danej branży, a także samemu zaistnieć w kręgach hurtowników.

Towar z nadwyżek magazynowych, likwidacji firm.

Kupując towar z nadwyżek magazynowych dużej sieci handlowej, jesteś w stanie osiągnąć cenę poniżej kosztów produkcji. Czy ta opcja jest dostępna dla każdego? Nie. Ale zgodnie z zasadą układu pokarmowego występującego w przyrodzie, rekiny kupują za 30 mln towar np. od Tesco, następnie sprzedają go kilku hurtowniom, a ty możesz kupić od nich. Mimo że po drodze jest już kilku pośredników, to cena nadal jest skandalicznie niska. Możesz sprawdzić na merkandi.pl. Zarówno rekin jak i płotka znajdą tam coś dla siebie.

Umowa na wyłączność na sprzedaż towaru producenta.

Ciężko taką umowę wynegocjować, ale jest to możliwe. Trzeba mieć oczywiście odpowiednie zaplecze finansowe i najlepiej już rozbudowaną sieć dystrybucji. Ale w tym przypadku nie musisz konkurować ceną, co nie znaczy, że nie masz konkurencji. Natomiast jesteś królem, bo daną markę masz tylko ty. Poszukiwania takiej opcji są męczące i zazwyczaj wychodzą poza granice twojego kraju. Jeśli ci się uda i zrobisz to dobrze, to będziesz zadowolony.

Po co mi niska cena, będę sprzedawał towar pod swoją marką i sam ustalał cenę sprzedaży.

Taka moda, na eBay´u jest pełno sprzedawców, którzy sprzedają chiński towar z własnym logiem i nazwą. Nie mam doświadczenia w tym temacie, znam tylko kilka firm, które trochę na tym zarobiły i zostały z kontenerami pełnymi niesprzedanego „markowego” towaru. Temat bardzo rozległy, na odrębną księgę wiedzy o budowaniu swojego brandu towarowego.

Czas

Długa i owocna współpraca jest dla cierpliwych, ale to ona daje nam jedną z lepszych pozycji negocjacyjnych. W ten sposób budujemy relacje, można nawet to nazwać „znajomościami”. Lubimy się, współpracujemy od lat i mamy dobre ceny, bonusy za realizację celów sprzedażowych. To się liczy w biznesie. Na początku jest trudno, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Nie raz wkurza nas, że Carrefour czy Lidl mają niższe ceny w sklepach, niż my kupujemy w hurtowni, ale na to już nic nie poradzimy. Jeśli chcesz jednak spróbować wygrać z marketami, zapraszam na merkandi.pl

Przykazania negocjatora

  1. Słuchaj. Nie staraj się zagadać na śmierć rozmówcy, bo nie usłyszysz, że chciał ci dać dobry rabat.
  2. Nie gódź się na warunki pierwszej przedstawionej oferty. Drugiej zresztą też.
  3. Uśmiechaj się, mimo wszystko negocjacje to nie wojna.
  4. Jeśli proponujesz jakąś korzyść, proś o coś w zamian.
  5. Dąż do tego, aby to druga strona jako pierwsza wysunęła propozycję.
  6. Zabierz na negocjacje jeszcze drugą osobę z firmy. Ja osobiście lubię sam, jeśli nawet po drugiej stronie jest 5 prawników. Ale np. jeśli przy stole są mężczyźni, to na pewno warto wziąć ze sobą atrakcyjną asystentkę. W większości przypadków działa.
  7. W trosce o przyszłe korzyści dąż do sytuacji, w której z przeprowadzonych negocjacji obie strony będą zadowolone lub w równym stopniu niezadowolone 😉

Trzecia część artykułu tutaj: https://blog.merkandi.pl/porady/jak-znajde-do-mojej-hurtowni-towar-ktory-sie-swietnie-sprzedaje-w-detalu-cz-3-3/

Pozdrawiam i życzę dużo sukcesów handlowych!
CEO
Dariusz Pańków